Trawiaste, organiczne surowe…
Magiczne słowa od magicznych Trawiastych!
Te kosmetyki są natchnione. Mają niezwykłe konsystencje, ziołowe zapachy, piękne składy. Czuć w nich dobro. Są łaskawe dla naszej skóry. Powstały z miłości do człowieka i natury oraz chęci obdarowania nas tym, co najprawdziwsze. Poznajcie Trawiaste – smarowidła z łąki i lasu!
HAmag: Już od jakiegoś czasu testujemy Wasze mazidła i zastanawiamy się, kim są Trawiaste? Kto tworzy tę niezwykłą ekipę?
Trawiaste: Zespół ludzi tworzących z 'traw'. Naszym celem jest dostarczanie do miast buteleczek i słoiczków z ekstraktem łąki w środku. Tworzymy produkt dla osób łaknących cząstek substancji organicznych, dla tych co potrzebują uścisku od Matki Ziemi. Do ludzi żyjących w miastach, tęskniących i niedożywionych pyłem ziemi. Dla tych, co wierzą i ufają, że natura jest idealna, oferuje nam to co żywe, najlepsze, zdrowe i ożywcze.
Serum pod oczy z kawowcem i pestką wiśni
H: Analizując składy Waszych receptur, można się zachwycić! Jaka jest geneza powstania marki?
T: Trawiaste powstały z potrzeby. Brak produktów spełniających nasze wymagania do pielęgnacji ciała napędził myśli na tworzenie. Pielęgnacja powinna być jak wytarzanie się w trawie [śmiech]. Korzystanie z pyłków, eterów, soków i substancji odżywczych naturalnie występujących na łące daje oczyszczenie, odżywienie, zadowolenie i pomaga w zakonserwowaniu naszego ciała. Przyjemność po to, żeby nasze ciało dłużej w poczuciu zadowolenia, zdrowia i piękna pozwalało doświadczać życia.
H: To piękne, po prostu!
T: Nakładamy na skórę substancje naturalne, łąkowo ziemskie. Takie, które można zjeść. Skórą jemy, pochłaniamy i to wszystko ląduje w naszym krwiobiegu. Nie wystarczy dobre odżywianie, jeśli nakładamy na siebie substancje chemiczne powodujące zmiany w organizmie. Naszą misją jest służenie przez dostarczanie produktów jak najbardziej naturalnych. Zieloną, pachnącą organicznie polankę przemycamy do miejskiej łazienki. Tak, by łatwo było unikać syntetycznych substancji. Nie jest to produkt dla każdego – tylko dla określonych osób poszukujących, w których rodzi się podobna myśl.
H: Jaki był pierwszy kosmetyk stworzony przez Trawiaste?
T: Produkt pierwszej potrzeby – zielona, pełna ziół, pasta do zębów.
Odżywka z nasion brokuła, skrzypu i lnu
H: Testowaliśmy! Fantastyczna choć niełatwa [śmiech]. Skąd pozyskujecie surowce do komponowania receptur?
T: Szukamy dostawców spełniających nasze kryteria, są to głównie rolnicy – ponieważ prawo wymaga od nas dokumentacji na każdy surowiec. Produkty sezonowe są prosto z łąki, świeże zioła, korzenie, pąki zbieramy sami. Masła, oleje z pestek roślinnych mamy od dostawców z całego świata. Szukamy najlepszych jakościowo. Przenieśliśmy się do większego laboratorium, przy którym posadziliśmy sad i tworzymy ogród ziołowy. Jego pierwsze owoce pojawią się niebawem, bo już na wiosnę znajdziecie je we wnętrzach buteleczek Trawiaste.
H: Który kosmetyk lubicie najbardziej i dlaczego?
T: Każdy jest naszym ulubionym. Produktów powstaje cała masa, ale to te prezentowane i dostępne na stronie są naszymi ulubionymi. Każdy z nich [uśmiech].
Krem z mirry i przywrotnika
H: Co polecacie na okres jesienno-zimowy?
T: Zestaw zachowujący skórę pełną witamin, jak muśnięcie słonka: krem owocowo witaminizujący na maśle z pestek mango, jabłkiem, maliną i śliwką plus peeling z czarnej porzeczki i maliny. Koniecznie wybrany szampon ziołowy i pastę do zębów z żyworódki. Zestaw pierwszej potrzeby i codziennego użytku powinien być w każdej porządnej łazience.
Antyperspirant z kory i trawy
H: To ja mam ten zestaw gotowy [śmiech]. Co najbardziej lubicie w swojej pracy?
T: Odbieranie maili pełnych dobroci i wdzięczności – to najlepsze, co możemy otrzymać za naszą pracę – dobre słowo motywujące do działania. Ta praca jest tak naprawdę spełnieniem naszych marzeń. Uwielbiamy wszystko, od ziołowych spacerów, zbierania i kontemplacji nad rośliną, odkrywanie jej mocy – po proces przetwarzania, dotykania, zapachu, smaku, mieszania, łączenia. Patrzenie na półki uginające się od kolorowych słojów z ekstraktami, przedmieszkami, półproduktami. Uwielbiamy nasze nowe laboratorium z widokiem na sad i łąki, wpadające w jego duże okna słońce. Zapachy... trawiaste, organiczne surowe zapachy. Dotyk i konsystencje, przelewanie do szkła. Kolor w szkle zostający z logo Trawiaste – dopełnienie i spełnienie [uśmiech].
H: Pozostaje nam wypatrywać i próbować kolejnych niesamowitości.
Przeczytajcie nasz test kosmetyków od Trawiaste
Żel do mycia zębów